środa, 19 lutego 2014

"Szkoła z internatem" - Rozdział 1 - Współlokatorzy

Witam.
Początkowo planowałam zacząć od one-shota, ale stwierdziłam, że zbytnio nie mam weny na krótkie opowiadanko. Dlatego, postanowiłam napisać pierwszy rozdział długiej serii. Muszę Was odstrzec nim zaczniecie czytać. Bardzo często zmieniam postaciom charaktery, dlatego możecie się spodziewać właśnie pewnych "nierówności" z anime. Do tego, postać Madary ma lekko zmieniony wygląd. W mojej wersji jest jeszcze niższy niż w anime i ma bardziej dziewczęce rysy twarzy. No i jest młody, ze względu na daną serie. XD. Ale nie przedłużam.

Ta notka jest nudna i mało poważna. Ale to w końcu początek ^^"

Narracja: początkowo 1-osobowa, później 3-osobowa.
Punkt widzenia: Neji Hyuuga
Rozdział 1
"Współlokatorzy"
Szkoła z internatem, o wdzięcznej nazwie Konoha to jedna z prestiżowych szkół, dla najbardziej uzdolnionych uczniów, bądź tych co mają "dzianych" rodziców. Uczęszczają tu potomkowie najlepszych rodów, dzieci premierów z wielu krai, jakiś senatorów, szych wojskowych, czy nawet gwiazd muzyki rozrywkowej. Nie wiele jest tu takich, którzy dołączyli jako nieznane nazwiska z wysokim poziomem IQ. Większość młodzieży jest zadufana w sobie, myśląca, że można jej wszystko i wszędzie. Co ja tu, więc robię? Może i jestem geniuszem i wywodzę się z tej szanowanej rodziny Huyuga, ale mój charakter z pewnością odbiega od usposobienia innych. Wypuściłem z głośnym świstem powietrze, patrząc na drzwi gabinetu pani dyrektor, Tsunade Senju. Do szkoły dołączam teraz. Dwa miesiące po rozpoczęciu roku szkolnego. Wuj zabrał mnie i stojącą tuż obok kuzynkę na podroż, gdzie poznaliśmy pewne szychy i zdobylliśmy kolejną wiedze. Hinata wyraźnie bardzo się denerwowała bo bawiła skrawkiem spódniczki w kratkę, nawet nie myśląc o naciśnięciu klamki. W końcu zacisnąłem prawą dłoń w pięść i zapukałem. Po dłuższej chwili czekania rozległ się donośny, kobiecy wrzask brzmiący jak "WEJŚĆ!". Nacisnąłem, więc klamkę, a drzwi od razu puściły. Weszliśmy do środka. Na ogromnym, dębowym biurku leżała masa najróżniejszych papierów, kubek z kawą i niewielki, czarny laptop. Na fotelu po drugiej stronie siedziała blond-włosa kobieta, o brązowych oczach, zadartym nosie i dużych, kobiecych kształtach. Mierzyła nas poważnym wzrokiem, aż po chwili jej różowe usta wykrzywiły się w szerokim, dość ładnym uśmiechu. Gestem ręki pokazała dwa krzesła, więc usiedliśmy. Panna Tsunade, chwilę nam się przygladała, aż w końcu odezwała się dość miłym, ciut wysokim głosem.
- Serdecznie was witam w Konoha - przywitała się, zakładając kosmyk dłuższych włosów za ucho. - Zgaduję, że kuzynostwo Hyuuga? Neji i Hinata?
- Tak - odpowiedzieliśmy równo. 
- Cieszę się, że mogę was powitać w mojej szkole. Jak wiecie, rozpoczęcie roku szkolnego odbyło się 58 dni temu. Jedna dziewczyna i jeden chłopak są bez współlokatorów, więc z nimi zamieszkacie. Neji ty zajmiesz trzydziestkę trójkę z Kibą Inuzuką. Hinata, ty pomieszkasz w czterdziestce ósemce z TenTen. Do pokoi zaprowadzi was Shizune.
Gdy skończyła mówić, do środka weszła czarnowłosa, młoda kobieta z... Małą świnką na rękach.
- Chodźcie -odezwała się wesoło, ściskając zwierzę. 
Pożegnaliśmy się z panią dyrektor i udaliśmy za Shizune w stronę naszych pokoi. Nie szło się długo, korytarze nie były kręte, więc łatwo się połapać co i jak. Mam nadzieję, że będzie podobnie w dotarciu do sal. Shiuzne przekazała nam plany lekcji i wspomniała coś, o przewodniczącym, który podrzuci nam mundurki. Pierw dotarliśmy do mojego mieszkania. Kobieta rzuciła wesołe "Powodzenia" i ruszyła dalej z moją kuzynką. Nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka. Hmm... Całkiem fajny, biało-brązowy pokoik. Po prawej stronie stało pościelone, nienaruszone łóżko, zaś po lewej rozwalone. Widzę, że mój nowy wpsółlokator zostawił kochane miejsce do spania na me przybycie. Kiba Inuzuka, o ile dobrze zapamiętałem, wyszedł po chwili z łazienki, a za nim gęsta para. Owinięty w sam, biały ręcznik, patrzył na mnie szeroko otwartymi oczami, o brązowo-zielonych, wąskich tęczówkach (wiem, że ma czarne, ale postanowiłam zarezerwować ten kolor tylko dla Uchih'ów i gości specjalnych... c: dop. aut.). Miał dziwne tatuaże na policzkach, opaloną cerę i krótkie, brązowe włosy.
 - Omm... - stał chwilę nieruchomo, wlepiając we mnie spojrzenie swych dziwnych ocząt. - Zgaduję, że jesteś moim współkokatorem?
- Tak - odparłem zdziwiony. Chłopak, chyba zapomniał, że jest pół nagi (dobrze napisalam, czy pisze się razem?:D dop. aut.) bo zarzucił mi ramię za szyję, szeroko się uśmiechając.
-  No to miło mi poznać, panie Neji Hyuuga. Jestem Inuzuka Kiba, dużo osób mówi mi Psiarz.
- Umm... mnie również miło poznać - uśmiechnąłem się głupkowato. - Czemu Psiarz?
- Kocham psy i mam hodowlę psów - wrzasnął rozradowany, wyzwalając mnie spod swojego uścisku. - Słuchaj Ne-chan ... - "Ne-chan"?... (Nie, nie chodzi mi o "Nee-chan", nie popełniłam błędu :) dop. aut) - Jest pewna bardzo poufna sprawa.
Uniosłem pytająco brwi ku górze, kładąc podręczną torbę na wolnym łóżku. Chłopak zagwizdał, a z łazienki wybiegł uroczy, biało-brązowy psiak.
- Nie moglem go zostawić w domu, bo by było mu smutno i go wziąłem... Nie wydasz mnie, prawda?
- Nie, sam uwielbiam psy - odparłem lekko zaskoczony. Zwierzę wskoczyło mi na kolana i polizało po twarzy. Zaśmiałem się. - To nikt o nim nie wie?
- Paru kumpli - oznajmił wesoło. - Poznasz ich dzisiaj...Albo jutro. W końcu teraz jesteś jednym z nas!
- Eeeee... Okej? - dziwny czlowiek z niego. Nawet bardzo dziwny. - Jak się wabi?
- Akamaru - pokiwałem głową.
~.~ Zmiana narracji na 3osobową. ~.~
Hinata nieśmiało nacisnęła klamkę i weszła do pokoju. Ładne pomieszczenie, o biało-zielonych ścianach z jasnymi, idealnie ustawionymi meblami. Na jednym z łóżek siedziała brunetka w uroczych, brązowych kucykach na czubku głowy. Spojrzała na przybyłą radosnymi, ciemnymi oczętami i wstała z pościeli.
- Hej! - przywitała się. - Ty jesteś Hinata, tak?
- Um - pokiwała niesmiało głową w odpowiedzi. - A Ty, TenTen...Prawda?
- Owszem - wykrzywiła wargi w szerokim uśmiechu. - Mam nadzieję, że miło nam się będzie mieszkało.
- Ja także.
~.~
W ciemnym pokoju, z zasłoniętymi żaluzjami, na wygodnym, białym łóżku leżał chłopak. W panującym mroku jego długie włosy, całkowicie zlewaly się z otoczeniem, podobnie jak tego samego koloru czarne oczęta. Miał on bladą twarz, ładnie wykrojone różowe usta i mały, przeuroczy nosek. Obserwował sufit pomieszczenia, z lekkim grymasem niezadowolenia na twarzy.
-Nowi uczniowie, po dwóch miesiącach nauki? - spytał dla upewnienia, melancholijnym, niskim głosem.
-Owszem - odparł opierający się o ścianę jego brązowowłosy współlokator. - Jako przewodniczący idę się do nich przejść, a ty udasz się ze mną.
-Ja? Chyba na serio się nie wyspałeś, bo zaczyna ci odwalać, Hashi-chan - burknął, wyciągając z kieszeni telefon. - Już 13:00?
- Taa - odparł niezrażony słowami chłopaka. - Ruszaj się, idziemy. Ja nie żartowalem, Madara.
- Nigdzie nie idę - oznajmił stanowczo. - Nie chce mi się.
- Leń.
- Nie jestem leniwy! Mi się po prostu nie chce wstać!
- To właśnie jest lenistwo, debilu.
- Spadaj - burknął, wtulając twarz w poduszkę.
Senju rozbawiony pokręcił głową i podszedł do jego łóżka. Bezceremonialnie, wziął go na ręce i przerzucił przez ramię.
- Jesteś lekki - oznajmił rozbawiony, nic nie robiąc sobie z wyzwisk Madary, który za wszelką cenę próbował się jakoś wyrwać.
~.~ Powrót do narracji pierwszoosbowej ~.~
Rozmawiało nam  się dośc dobrze. Kiba to jest świr, ale polubiłem go. Gadaliśmy praktycznie o wszystkim, aż rozniosło się pukanie. Otworzyłem drzwi i to co zobaczylem no cóż... Lekko mnie zaskoczyło. Zobaczyłem wysokiego, brązowowłosego nastolatka o zielonych oczach, który wlaśnie w chwili naciśnięcia klamki upuścił niskiego, rozgniewanego szatyna.
- Dobry! - przywitał się ten wyższy. - Jestem Hashirama Senju, przewodniczący. A to Madara, który jest zobowiązany witać nowych uczniów...
- Witam - odparłem z lekkim uśmieszkiem. - Ja nazywam się Neji Hyuuga. Miło mi was poznać.
Kiba zainteresowany usłyszaną rozmową wstał z łożka i stanął tuż obok mnie.
- Umm... Przewodniczący?
- Możecie się streszczać? - burknął drugi gość, który nie raczył nawet wstac z podłogi. Dziwna ta szkoła. - Chcę iść spać.
- Trzeba było odpoczywać w nocy.
- I kto to mówi - jęknął w odpowiedzi, opierając głowę o jego nogę. - Ty też nie spałeś.
- Ale ja teraz jestem przytomny.
- Ciii ...  - burknął, w końcu przenosząc na mnie swoje dziwne, czarne oczy. - Masz ciekawe tęczówki.
- Ja? To twoje są całe czarne.
- Ale ty masz białe - założył ręce na piersi. - To też nie jest normalny kolor...
Hashirama przekazał mi mundurek i wyjaśnił co nie co funkcjonowanie tej dziwnej szkoły.

Coś czuję, że mi sie tutaj spodoba.

~-~
Ciąg dalszy nastąpi.

W najbliższym czasie pojawi się ShikaNeji (one-shot).


Pzd.
Tajjemnicza

3 komentarze:

  1. Haha. Madara mnie rozwalił :)
    "- Leń.
    - Nie jestem leniwy! Mi się po prostu nie chce wstać!
    - To właśnie jest lenistwo, debilu."
    Podoba mi się to pisanie w imieniu Neji'ego :3. Czyżbyś planowała Kiba x Neji, czy to tylko będzie przyjaźń? A może czymś jeszcze innym zaskoczysz?
    Spodziewam się szoku, nie ukrywam. Po Tobie to się można chyba wszystkiego spodziewać (przeczytałam inne opowiadania przed złożeniem zamówienia:D). Poleciłam bloga paru koleżanką, mam nadzieję, że się nie obrazisz? Chcą zglośić parę zamówień ..XD
    Anja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej mi to nie przeszkadza ... :D
      Postaram się zaskoczyć .. ;)

      Usuń
  2. Ajj . Zajebiste. :D
    Akcja z Madarą i Hashiramą mnie powaliła. Haha. Oni są cudowni :)
    Perspektywa Neji'ego również przypadła mi do gustu.
    Czekam na więcej. <3
    ~ Edith

    OdpowiedzUsuń