niedziela, 20 kwietnia 2014

Hashirama x Madara - Zasady zakazanego jabłka. - nie, to nie ta świąteczna.

Witam.
Nie idę według zapowiedzi, bo... DOZNAŁAM NATCHNIENIA. FCK YEA <3. Stworzę niedługo coś takiego jak "z innej beczki". I tam będę opowiadania, one-shoty itd, z innych anime. Np. Fairy Tail. Planuję napisać Natsu x Zeref. Albo Kuroko x Akashi z KnB. Jaaj.

Jako, że nie mam natchnienia na notkę świąteczną, która zawierać będzie TobiIzu i HashiMada będzie ona "troszkę" spóźniona. We wtorek jadę do siostry do Łodzi i wtedy ją chyba skończę. Tak koło środy.

WESOŁYCH ŚWIĄT MISIE MOJE KOCHANE <3


W tekście znajdują się przetłumaczone fragmenty tej piosenki. 
W tłumaczeniu jest "aś" ale ja zmieniam na "eś".
Miłego czytania. 
~.~

Nasza miłość to zakazany owoc. Kuszące jabłko, które zachwyca swoim smakiem i lśnieniem. Jednakże, nie możesz się do niego zbliżyć. Coś ci na to nie pozwala, grozi ci kara za złamanie tego zakazu. Staliśmy po przeciwnych stronach barykady. Żyliśmy w nienawiści swoich rodzin. Coś jak "Romeo i Julia". Czyż nie?
Próbowaliśmy iść razem, 
ale noc stawała się coraz ciemniejsza.
Próbowaliśmy posiąść ten zakazany owoc. Zmienić otaczające go zasady, czemu więc się nie udało? Czemu wszystko znikło niczym bańka mydlana? Znikło. Rozprysło się. Ale malutkie kropelki wody, wciąż żyją wsiąknięte w ziemię. Odbywające obieg. Jak moja miłość. Wciąż Cię kocham.
Myślałem, że byłeś przy mnie,
ale kiedy wyciągnąłem rękę - znikłeś...
Stchórzyłeś? Nie wytrzymałeś tego? Zasady zakazanego jabłka przytłoczyły cię na tyle, by odejść?
Słyszę jak cicho płaczesz za tym, co było kiedyś.
To rozstanie jest dla ciebie trudne, ja wiem. Powiedziałeś, że wciąż mnie kochasz. Mimo to, nie wiem gdzie jesteś. Ot tak. Zniknąłeś z mojego życia. Choć nie tylko mojego. Gdybyś widział przerażone twarze rodziców, ich zalane łzami oblicze, wróciłbyś? Do nich? Do mnie? Do miłości?
Gdzie teraz jesteś?
Chociaż list. Chociaż dwa słowa. Jeden telefon. Bym nie musiał cierpieć i umierać z tęsknoty. Bym wiedział, że żyjesz.
Czy zobaczę Cie jeszcze?
Lubiłeś obserwować deszcz. Widok spływających powoli kropel wody wprawiał Cię w stan zadumy, zachwytu i pewnej wewnętrznej melancholii. Twoje zwykle niewykazujące emocji oczęta błyszczały w zaintrygowaniu, gdy krople porannego deszczu kreśliły wzory na oknie. Ja wtedy nie odrywałem od Ciebie wzroku. Gdy padał deszcz zapominałeś o wszystkim, a gdy tylko przestawał - było już późno i musiałeś wracać. Dzięki Tobie polubiłem taką ponurą pogodę. Teraz te emocje...
Zabrałeś je ze sobą, kiedy odszedłeś.
Wiele osób zwykle w takich sytuacjach... Wiesz co robi? Rani się. Chce umrzeć. Zamyka w ciemnościach, ale Ty...Wiedziałeś, że ja jestem silny. Nie poddam się temu, więc uciekłeś z domu. Od nienawiści naszych rodzin. Senju i Uchiha. Jak Kapuleti (?)  i Monteki. Ale wiesz co? Rany są. Na sercu.
Te blizny... to ślad po Tobie.
Przytłoczyły cię zasady zakazanego jabłka. Słuch o Tobie, o istocie zwanej Madarą po prostu zaginął. Ugryzłeś jabłko. Uciekłeś, starając się uciec od ramion kary. Czy ty żyjesz?
Zgubiłeś się?
Nigdy nie potrafiłeś się obeznać w teranie. Jak wychodziliśmy na nocne spacery, patrzyłeś na mnie błagalnie przekazując nieme, dziecięce pytanie "A którędy teraz?".
Jesteś sam?
Czy samotna podróż bez miłości, w ciągłej ucieczce przed zasadami zakazanego jabłka jest spełnieniem Twoich dziecięcych marzeń?
Boisz się?
Czy nie towarzyszy Ci uczycie niepewności?

Zawsze się mi dziwiłeś, czemu czytam gazetę i sprawdzam wiadomości ze świata. Zawsze odpowiadałem, że to po prostu czyta ciekawość, a Ty się ze mnie śmiałeś. Mówiłeś, że ta wiedza mi się do niczego nie przyda. Czasami mogą powiedzieć za mało i będzie mnie wyżerać ciekawość od środka. Dzisiejszego dnia zrozumiałem, że faktycznie gazeta jest niepotrzebna.
"Znaleziono martwe ciało. Uchiha Madara został zamordowany..."
I po co uciekałeś? Zasada zakazanego jabłka wysłała za tobą  morderczy orszak. Niebo zapragnęło Twych stóp u siebie. A ja...
Teraz próbuję do Ciebie dotrzeć...
Chcę iść do Ciebie. Nie wiem ile mi to zajmie.
Poczekasz?
Poczekasz?
Wiem, że jesteś niecierpliwy. Ale odpowiedz mi na pytanie...
Czy zobaczę Cię jeszcze?
Nie możesz mi odpowiedzieć, bo Cię tu nie ma. Choć wiem, że Twoja odpowiedź brzmiałaby "Nie. Chodź tu teraz, bo mi smutno". Zawsze tak mówiłeś.
Wypuszczam powietrze z ust. Zamykam oczy.
Co ta miłość  robi z człowiekiem?
Umieram.
Idę do Ciebie.
Wolę pożegnać się z Ziemią niż trwać w...
ludzkiej...
naiwnej...
dziecięcej..
nadziei...
że...
może...
być...
inaczej...

~.~
Taki wesoły shot a święta, haha XD

Pzd.
Tajjemnicza


8 komentarzy:

  1. Buu jakie to smutne było. Jednak miało swój urok. :3 Podobało mi się, ale z 2 literówki były. Wiem, że zamiast 'czysta' napisałaś 'czyta' a drugiej ni pamiętam..xD Jednak wreszcie coś dłuższego :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że gdzieś ta literówka była. Cola mi się trochę wylała na klawiaturkę i tnie się odrobinę. :C Później popatrzę i poprawię ^-^

      Usuń
    2. Znam ten ból zalania klawiatury, dlatego ja już nie piję przy kompie xD

      Usuń
  2. Smutne, ale jednak szczęśliwe zakończenie się gdzieś znalazło :> Jak ja ostatnio cierpię na brak tego zacnego otp w mej krwi :< Ratujesz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze. Bardzo urocze. :c Może i trochę smutne itp. itd, ale jeśli się spojrzy na to z innej strony ... To oni są razem. JAJ. KAWAII. :C
    Czekam na więcej :C
    Anja

    OdpowiedzUsuń
  4. Notka bardzo mi się podobała. Co prawda smutna, ale zależy jak kto ją odbierze :) Bardzo lubię tą piosenkę i ogólnie ten zespół. Czekam na więcej.

    Snoopy

    OdpowiedzUsuń
  5. Huehuehuehue~~ Rozdział 8 pojawił się na mym blogu, wreszcie... :>

    OdpowiedzUsuń
  6. o matko. jakie cudowne* _ *
    chcę więcej :C
    o wiele więcej :C
    Pisz :C

    OdpowiedzUsuń